W związku z tym, że maleńka Maja była pierwszym niemowlakiem, jakiego miałam przyjemność fotografować, w dodatku dzień przed zdjęciami dotarło do mnie nowe oświetlenie, musiałam się do tej sesji trochę przygotować :)
Cóż - nie miałam pod ręką żadnego niemowlaczka (ba! nawet lalki nie miałam !), ale jak widać poniżej chętnych do zdjęć próbnych nie brakowało:)
Wniosek I - na rodzinę zawsze można liczyć :)))))
Wniosek II - miśki całkiem dobrze wychodzą na zdjęciach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz